W ostatnich doniesieniach prawnik Elona Muska oskarżył Microsoft, właściciela Twittera, o nadużywanie dostępnych danych na popularnej platformie mediów społecznościowych. Adwokat Alex Spiro, działając w imieniu Muska, zażądał przeprowadzenia audytu przez giganta oprogramowania, podkreślając konkretny zestaw zarzutów dotyczących naruszeń, których miał się dopuścić Microsoft, korzystając z informacji pochodzących z obszernej bazy danych tweetów na Twitterze. Choć treść listu wydaje się wąska w swoim zakresie, to jednak ten krok może zapowiadać poważniejsze konsekwencje, biorąc pod uwagę wcześniejsze oskarżenia Muska wobec Microsoftu i jego partnera OpenAI o „nielegalne” wykorzystywanie danych z Twittera do tworzenia zaawansowanych systemów sztucznej inteligencji, takich jak ChatGPT.
List, podpisany przez Alexa Spiro w imieniu Elona Muska, ostrożnie porusza szersze zagadnienia, ale zwraca uwagę na to, że umowa między Microsoftem a Twitterem wyraźnie zabrania nadużywania danych. Umowa ta ogranicza takie działania jak przekroczenie „rozumnej ilości żądań” lub „nadmiernego lub nieodpowiedzialnego korzystania”. Spiro wyraża obawy, zauważając, że Microsoft w samym tylko 2022 roku pobrał ponad 26 miliardów tweetów, nie podając żadnych informacji kontekstowych, które mogłyby potwierdzić te liczby. Warto zauważyć, że trening systemów sztucznej inteligencji wymaga ogromnej ilości danych, zwłaszcza tekstu pisemnego, które algorytmy AI analizują w celu wykrywania wzorców i zwiększania zrozumienia języka oraz ogólnej wiedzy.
Jednak w liście głównie poruszane są szeroko sformułowane zarzuty. Jednym z takich zarzutów jest fakt, że Microsoft nie poinformował Twittera o zamierzanym wykorzystaniu danych w sześciu z ośmiu aplikacji Microsoftu, które korzystały z informacji pochodzących z bazy danych Twittera. W liście stwierdzono również, że co najmniej jedna aplikacja Microsoftu dostarczała dane z Twittera do wirtualnych lokalizacji, które „odnoszą się do jednostki lub agencji rządowej”, co rzekomo narusza umowę między Microsoftem a Twitterem. Umowa ta wyraźnie zabrania pobierania danych z Twittera „w imieniu jakiejkolwiek podmiotu związanego z rządem”, bez wcześniejszego powiadomienia Twittera, a Microsoft rzekomo nie wypełnił tego wymogu.
Rzecznik Microsoftu, Frank Shaw, odpowiedział na list, stwierdzając, że firma dokładnie przeanalizuje zgłoszone obawy i odpowiednio na nie odpowie. Shaw podkreślił zobowiązanie Microsoftu do długoterminowego partnerstwa, nie wymieniając jednak wprost Twittera nazwą. Jednak odmówił skomentowania szczegółów zawartych w liście.
W liście Spiro domaga się od Microsoftu szczegółowego przedstawienia danych Twittera, które obecnie posiada lub wcześniej usunął, oraz przedstawienia celów każdej aplikacji Microsoftu, która korzystała z informacji z Twittera. Ponadto domaga się również podania informacji, czy jakiekolwiek podmioty rządowe korzystały z tych aplikacji Microsoftu i czy otrzymywały dane z bazy danych Twittera.
W miarę rozwoju tej batalii prawniczej między Elonem Muskem a Microsoftem, wysunięte zarzuty mają istotne implikacje dla wykorzystania danych z mediów społecznościowych oraz dla rozwoju systemów sztucznej inteligencji. Rozstrzygnięcie tego sporu może mieć daleko idące konsekwencje dla branży i kształtować przyszłość dostępu i wykorzystania danych w badaniach i rozwoju sztucznej inteligencji.