Księżna Sussex, Meghan Markle, została skrytykowana za swoje spóźnienie na Invictus Games w Niemczech, a niektórzy oskarżają ją o prowadzenie „smutnego półżycia”. Wydarzenie, które jest wieloletnią zawodami sportowymi dla rannych, kontuzjowanych i chorych żołnierzy, trwa w Düsseldorfie od piątku, a na miejscu przebywał już Książę Harry. Meghan żartobliwie tłumaczyła swoje opóźnienie sprawowaniem opieki nad swoimi dziećmi, księciem Archie’m i księżniczką Lilibet.
Krytycy twierdzą, że spóźnienie Meghan odwraca uwagę od uczestników wydarzenia i odbiera blask ich osiągnięciom. Były brytyjski minister rządu, David Mellor, sugerował, że Meghan początkowo pragnęła być nową księżną Dianą, ale znalazła się w mniej olśniewającej rzeczywistości. Mellor stwierdził, że Meghan nie zrozumiała, że życie jako członek rodziny królewskiej wiąże się z ciężką pracą i często nudnymi obowiązkami.
Pomimo krytyki, Meghan aktywnie angażuje się w spotkania z uczestnikami Invictus Games, uczestniczy w ceremoniach wręczania medali i nawiązuje kontakt z sportowcami. Otrzymała nawet nowy przydomek od nigerijskiej drużyny – Amira Ngozi Lolo, zainspirowany jej twierdzeniem, że jest w 43% Nigeryjką na podstawie testu genealogicznego. Amira oznacza „księżniczkę wojowniczkę”, Ngozi wyraża „błogosławioną”, a Lolo oznacza „królewską żonę”.
Odkrycie przez Meghan swoich korzeni z Zachodniej Afryki przypisywane jest testowi genealogicznemu i zostało upamiętnione tablicą od nigerskiego szefa obrony. Choć niektórzy kwestionują wpływ Megahn na wydarzenie, jej zaangażowanie i kontakt z uczestnikami są widoczne.